W dwa dni musiał powstać strój na bal przebierańców w przedszkolu - wszyscy muszą się bać!
Więc szybciutko wygrzebałam z zapasów czarny szyfon i maszyna poszła w ruch!
W efekcie powstała bardzo szeroka spódniczka - co jest bardzo ważne dla młodej damy - bo się kręci :) i oczywiście - peleryna czarownicy!
Dodatkowo jeszcze peruka i czapeczka i efekt gotowy.
Tym razem tata też się postarał i wykazał się zdolnościami artystycznymi - jego dziełem jest niezbędny atut każdej czarownicy - miotła że hoho!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz